Dodano przez: fotomonter
Czytnik
Historia RWD-13 SP-WDL - samolot Jana Wedla
Samolot turystyczno-dyspozycyjny RWD-13 został skonstruowany w wytwórni Doświadczalnych Warsztatów Lotniczych i był użytkową wersją zawodniczego RWD-9. Na początku 1935 roku RWD-13 został oblatany, a już 2 miesiące później, na zamówienie Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej, ruszyła seryjna produkcja samolotu.
3 kwietnia 1937 roku na Lotnisku Mokotowskim odbyło się uroczyste poświęcenie i przekazanie RWD-13 fabryce czekolady E. Wedel, przez którą samolot został zakupiony. Otrzymał on specjalne znaki rejestracyjne – SP-WDL, które wskazywały na jego wyjątkowego właściciela. W samolocie kolor czerwony został zastąpiony ciemnoniebieskim, a na spodzie kadłuba widniał widoczny napis E.WEDEL.
RWD-13 SP-WDL, nr fabryczny 169, nr silnika 2012 był wykorzystywany do szybkiego transportu słodkości Wedla do największych polskich miast, a także do lotów służbowych. Samolot dość często latał też za granicę, dostarczając pyszne wyroby do sklepów firmowych Wedla w Paryżu i Kopenhadze. Dzięki temu miłośnicy czekolady w tych miastach mogli rozkoszować się wyjątkowym smakiem wedlowskich specjałów i wyborną, najlepszą polską czekoladą. Oprócz typowego przeznaczenia samolotu, czyli regularnych dostaw produktów od Wedla, maszyna spełniała także zadania promocyjne. Przelatując nad bałtyckimi plażami z samolotu zrzucano słodycze i ulotki reklamowe. Za zebranie odpowiedniej liczby tych ostatnich amatorzy słodkości Wedla mogli otrzymać czekoladę. Niebiesko-srebrny SP-WDL z namalowanym po obu stronach kadłuba znakiem firmowym – ludzikiem z tabliczek czekolady był najbardziej rozpoznawalnym RWD-13 w tamtych czasach.
W pierwszych dniach II wojny światowej SP-WDL był wykorzystywany do przewożenia oficerów łącznikowych z rozkazami i meldunkami, nierzadko pod ostrzałem wojsk niemieckich. Inwazja sowiecka 17 września 1939 roku spowodowała, że samolot z zamalowanymi znakami rejestracyjnymi został ewakuowany do Rumunii. Tutaj jego historia niestety się urywa. Najprawdopodobniej został wcielony do Rumuńskiej Eskadry Lotnictwa Sanitarnego i użytkowany na froncie wschodnim do ewakuacji rannych z pola walki. Choć brak jest danych na temat strat, wiadomo, że większość samolotów RWD-13 przetrwała wojnę. Trzy lata po zakończeniu wojny Polska i Rumunia podpisały porozumienie w sprawie likwidacji wojennych należności. Na jego mocy w Rumunii pozostało co najmniej kilkanaście RWD-13. Być może znajdował się wśród nich nasz bohater – dawny SP-WDL…
W latach 1998-2000 powstał projekt repliki samolotu RWD-13. Opracował go Andrzej Doroszewicz z Gdańska, konsultując się z inżynierami lotniczymi – Jerzym Cisowskim oraz Jerzym Krawczykiem. Ultralekka replika miała wyglądać bardzo podobnie do oryginału RWD-13, chociaż miała być o 9% mniejsza. Dodatkowo znalaz się w niej 2 a nie 3 miejsca jak pierwowzorze.
Budowa ruszyła w 2002 roku, zaś rok temu po konsultacji z firmą Cadbury Wedel postanowiono, że replika RWD-13 będzie nosiła znaki SP-WDL, nawiązując tym samym do przedwojennych lotniczych tradycji firmy E.Wedel.
Podczas pierwszej Nocy Muzeów 18 maja 2013 roku replika samolotu zawitała na plac przed Fabryką przy ul. Zamojskiego. Konstruktor czyni starania o dopuszczenie samolotu do uchu powietrznego.
Budowa ruszyła w 2002 roku, zaś rok temu po konsultacji z firmą Cadbury Wedel postanowiono, że replika RWD-13 będzie nosiła znaki SP-WDL, nawiązując tym samym do przedwojennych lotniczych tradycji firmy E.Wedel.
Podczas pierwszej Nocy Muzeów 18 maja 2013 roku replika samolotu zawitała na plac przed Fabryką przy ul. Zamojskiego. Konstruktor czyni starania o dopuszczenie samolotu do uchu powietrznego.
źródło: materiały udostępnione przez LOTTE Wedel.